Święta kojarzą mi się z wizytą u rodziców, trzaskającym ogniem w kominku, ogromem przepysznych potraw, których ilość nakarmiłaby całkiem spore wojsko i wielką, żywą choinką. U moich rodziców łączy się na niej srebro i granat, ale ja zawsze byłam zwolenniczką cieplejszych połączeń, a moimi faworytami jest czerwień i złoto.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz